piątek, 4 grudnia 2009

24 XI 2009 - pierwsze zajęcia w szkółce rodzenia w Brzesku

Wtorek- zapowiada się dniam którego nazwę MARATON.
Praca do 16,szybka wizyta w domu, 16:36 odebrać Toma z PKP i szybka jazda do Brzeska na szkólke a potem na 19:00 na angielski. Co za tępo ... I like it :-))
Na szkólce dowiedzielismy sie o symptomach porodu oraz o tym, ze dziecku mozna pomoc sie przewrocic TAK aby ulozyl sie glowkowo-mama musi miec nogi wysoko a'la swieca i wtedy jest szansa, ze dziecie sie odbije...będziemy probować :-)

22 XI 2009 - pierwsza siara.

Oooooo, po kąpieli odkrylam, ze moje sutki sa jakby wilgotne ... poczulam sie dziwnie dumna :-)
Po szybkim zdiagnozowaniu mąż bez takim emocji jakie mi towarzyszyly rzucil krotko: "slone to" ... no coż, nieraz więcej ma do powiedzenia.

20 XI 2009 kolejna wizyta u gina

Tętno dzidzi 138, 148 - wszystko wskazuje na to, ze prawidlowo ...Pani doktór zbadała mi też ręcznie sprawy miedniczkowe i powiedziala, ze wszystko pieknie jest...
Na nastepne badanie bede juz miala wyniki z kolejnego moczu i glukozy (zafundowalam sobie też morfologie)więc zobaczymy co w trawie piszczy.

19 XI 2009 - dzidziuś nie chciał kopać...

i zaczęłam się zamartwiać...słuchalam i sluchalam ale nic nie uslyszlam i nic tez nie poczulam :-( bylam bardzo przygnebiona. Jutro ide do gina.
Buuuuuuuuuuuuuuuuuuu

24 TC - jak wyglądam



24 TC i ja wyglądam całkiem, całkiem :-)
Brzuszek duży ale mieszcze się jeszcze w przedciążowe szmatki.

12 XI 2009 - zabieramy dziecko do opery.

TAK, TAK, zabieramy nasze kochanei jedyne dziecię do opery na Madama Butterfly - a niech sobie posłucha jak pięknie mozna spiewać :-)

7 XI 2009 - kolejne, poprawkowe badanie USG - dr Majewski w Remedium


Po wielkiej małzenskiej klótni udalismy sie na 13:00 do Remedium zobaczyć dziecię - Tomek po raz pierwszy :-)
Z tego co pamietam to podczas tego badania dzieciatko ziewalo no i okazalo sie,ze to bedzie poTOMEK ...
Tomek zadawał dużo pytań czym chyba troszke doktora irytował...

Doktor Majewski potwierdzil, ze wg niego z ukladem krazenia wszystko dobrze :-)))

4 XI 2009 - kolejne USG - dr Beata Leśniak


Pani Lesniak zrobiła mi przyslugę i zaprosiła na porzadne USG do szpitala (takie gdzie widac nawet gdzie krew płynie)
Badala mnie bardzo dlugo.Stwierdzila, ze wszystko wydaje sie być OK ale i tak badanie trzeba powtorzyc w 27 tygodniu.
Dzieciatko wazy ok 480 g. To już 22 TC :-)

30 X 2009 - kolejne USG ... tym razem w Remedium (to już IX)


po krótkiej wizycie w szpitalu (mialam skierowanie do szpitala bo ostatnie USG nie pokazalo prawidlowo ukladu krazenia dzidzi) okazal sie, ze nie moge zostac TYLKO na USG bo to jest powazniejszy problem jak twierdzil ordynator Klasa...wyszlo na to, ze guzik prawda bo jak sie potem okazało w Remedium gdzie zafunowalam sobie USG za 60 PLN wszystko wydawalo sie byc OK.
Badanie robila dr Walusiak i byla wielce zdziwiona, ze nei chcieli mnie przyjać wtedy gdy przyszłam tylko dlatego, ze Pan doktor konczyl dyżur...
Pani doktor powiedziala tylko "to co???nie maja żadnego lekarza na dużurze?pozostawiam to bez komentarza"
Za zreszta też pozostawiłam bez komentarza.
Podczas badania towarzyszyla mi Beta i Gabik :-) (ale obstawa !!!)

wtorek, 1 grudnia 2009

23 X 2009 - kolejna wizyta u Gina

Tetno dzieciątka wynosi 147 :-)
Pani Gin zbadała mnie wzdluż i wszerz i powiedziala, ze wszystko pieknie :-) ... tylko jako USG nie chciała zrobić, buuuuuuuuuuuu a dr Lesniak nie wyszedł ostatnio prawidlowo obraz ukladu krazenia.

22 X 2009 e-mail od cioci Ewy z Indii


p oobejrzeniu akrobacji mojego dzidziusia ciocia Ewa podsumowała:
"A moze on poprostu cwiczyl "YOGA" i robil cwiczenia oddechowe zwane "Pranayama".
:-)
No pewnie TAK, chyba trzeba będzie kupić cwiczenia z YOGI na DVD i tez poćwiczyć :-))
Jeszcze raz widok tego ćwiczenia na USG:

21 X 2009 - VIII USG - dr Leśniak


O godzinie 11:00 miałam umówione kolejne badanie USG, tymrazem robila je dr Beata Lesniak.
Dzidzius już duży, 15 cm i 400gr (równowartosc dwóch kostek masła :-) i zaczyna mnie szturchać :-)pokazalo, ze jest swietnym akrobatą:dotykal sobie stopkami do glowki (widać na USG :-)))) i ziewal :-)))
OBLED !!!
Aleeeeeeee fajnie :-)

12 X 2009 - dzieciątko wyrusza do Paryża i daje pierwszego kopa :-)


TAK, TAK to mały pozróżnik - niecały tydzień temu baby wróciło z Turcji a teraz rusza na podbój Paryża...a co - potem mamunia nie będzie chciała tarabanić się ze mną i moimi gadżetami typu wózek i inne więc postanowiłem polatać teraz :-)

Aaaaaaaa, ważny moment - dziecię 16 lub 17 X (mamusia ma dylemat) postanowilo po raz pierwszy dac kopa i tym samym bardzo uszczęsliwilo nosicielke dzidziusia :-)))

5 X 2009 - rejs po zatoczkach


Juz o ludzkiej godzinie wyruszylimy na rejs po zatoczkach. Znowu fantastyczna pogoda, pozwolilam sobie na relaks na "dachu pokladu"
COŻ za rozkosz !!!
Ps. plaski brzuszek a tak chciałoby się mieć troche wypukłoci ... brzuszku rosnij :-)

4 X 2009 - spacer do Gumbet i całodzienny tam pobyt

W planach mielismy wycieczkę-rejs ale niestety odwolali ze wzgledu na silne podmuchy powietrza i deszczyk.Faktycznie rano kropilo ale i TAK zdazylam zazyc troszke kapieli slonecznej :-)

3 X 2009 - wycieczka do Efezu


No i kolejna wczesna pobudka i wycieczka do Efezu.
Caly dzien w sloncu, czulismy sie jak na wykopaliskach - wszak odkopano tylko 25% starozytnego Efezu.Dziecie jak bedzie samo podrozowalo pewnie zobaczy wiecej :-)

2 X 2009 - wycieczka do Pammukale


Dzisiaj tez pobudka skoro swit, rano słyszelimy muazina (nawolywal do modlow)
Pammukale to wapiennie tarasy - trawertyny - gdzie spacerowalismy sobie przy przeslicznej pogodzie. Dzieciatko sie cieszylo (chyba :-)

1 X 2009 - jedziemy na wycieczkę i rejs po Dalyan


O 6 rano (o zgrozo) mielismy zbiórkę przed wyjazdem na rejs po rzece Dalyan.
Dzień piękny, humory dopisywały :-)
W południe dojechalismy do miejsca gdzie blotka dzialaja cuda :-) No i taplalismy sie jak dzieci - zabawa przednia.
A takie przebieralnie byly jak widac na zdjeciu...a brzuszek powoli sie wylania...to 17TC