piątek, 7 maja 2010

21 II 2010 "ALL you need is love ... "

... oraz pieluszek,łóżeczka, fotelika samochodowego"

W zasadzie wszystkie ważniejsze zakupy noworodkowe poczynilam a ostatki zostawilam na tydzien 22-26 II z mysla, ze jesli sie ma JUZ urodzic to fajnie i juz nie będę leżała w łóżku tylko korzystam z osatnich dni z brzuszkiem...jak sie potem okaze dlugo sie nie nacieszylam .
Z Tomkiem ustalilismy, ze lozeczko bedziemy skladac razem z dzieciatkiem wiec nie bylo przygotowane, dziadzio Janusz obiecal przewijak i jak byl z wizyta dzisiaj rano to powiedzial "tylko, zeby urodzila w tym tygodniu bo za tydzien jade do Austrii..."
Jak sie znowu potem okazalo dziadek WYKRAKAL wczesniejszy, na szczescie juz nie zagrazajcy poród.

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz